Najnowsze wpisy, strona 1


sty 14 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

 Matki jeszcze nie ma w domu. Udalo mi się wczoraj do niej dodzwonić; jest żywa, ma wrócić dziś. Szkoda, że o tym wcześniej nie wiedzialem.

Przechodzilem znów obok tego ogoszenia o zaginionym, co je zakleili owsikowcy.

Chcialbym, żeby się znalazl.

 

 Do dziś nie ma wezwania do sądu.

Może oni tak chcą to zalatwić?

Wszyscy sędziowie (czyli w praktyce pewnie sędziny) będą w końcu absolwentami ujka...

jjjjkkkk : :
sty 13 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Pogoda podła...

Matka jeszcze w szpitalu.

Dzisiaj przechodziłem koło kościoła Św. Kostki, gdzie zostałem cudownie wyleczony z owsiakomanii.

Serduszko z twarzy osoby zaginionej komuś udało się odkleić, nie niszcząc samej twarzy.

Bravo.

Tyle dobrego.

 

Ale jak się dziwić, że co roku po paru tylch owsiakowiczów dostaje po ryju?

Ja się gnojkom sprowokować nie dałem,  ale nie dziwię się innym, mniej wytrzymałym na chamstwo.

jjjjkkkk : :
sty 12 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Dziś rano przechodzilem Krasińskiego, kolo Kostki, tam, gdzie ci kwestarze Tasiemczaka lali ze mnie po kościolem, kiedy wybieralem sie da Matki do szpitala.

Zobaczylem serduszko Orkiestry Św. Pomocy.

Zgadnijcie, gdzie je przykleili?

Tam, na murku kościola, bylo nalepione ogloszenie, że zaginęla bez wieści jakaś osoba, i ktokolwiek ją widzial, proszony jest o pomoc.

 I bylo jej zdjęcie.

I wiecie, gdzie nalepili to czerwone serduszko?

Otóż ono dokladnie pokrywa calutką twarz zaginionej.

 

 

 

jjjjkkkk : :
sty 11 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

Matka zdrowa. Byłem u niej w szpitalu, zabrała mnie ciotka samochodem.

Zaczęlo się tak:

Umówiliśmy się. Byłem w kościele Kostki przy Wilsona.Wychodzę.  Widzę że jestem spóźniony. Widze, że po drugiej stronie Krasińskiego ciotka właśnie już wyjeżdża, i mnie nie widzi. Krzyczę "Ciotka", ona mnie nie słyszy. W tym momencie gówniarze i gówniary, kwestujace pod kościołem na rzecz WOSP, tuz obok, przy bocznym wejściu do kościola, zaczynają lać i wrzeszczą mi w plecy: Ciotka! A ja biegnę tam, gdzie ona znika w perspektywnie Krasinskiego...

Ale musiała zawrócić, i przejechać koło mnie. Iśmy pojechali.

A na WOSP nawet chciałem dac jakiego groszaka, ale mi przeszło. Na całe życie.

3m sie 0wsiak, fajnych masz ziomali.

Żeby slużyć ludziom, trzeba przynajmniej udawać, że się ich szanuje!

jjjjkkkk : :
sty 10 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Wczoraj wieczór w autobusie, cholernym warszolskim ikarszczaku, rozmawiałem z dziewczyną.

Skądś mnie pamiętała...

jjjjkkkk : :