Komentarze: 0
Matka po operacji. Nie zobaczę jej jeszcze przez tydzień.
Poza tym nic nowego.Czas chyba zacząc pisac pisma na ten proces.
Jutro może przynajmniej trochę się wyśpię...
Matka po operacji. Nie zobaczę jej jeszcze przez tydzień.
Poza tym nic nowego.Czas chyba zacząc pisac pisma na ten proces.
Jutro może przynajmniej trochę się wyśpię...
Matka na drugim końcu miasta, w szpitalu. Nie wiem nawet, do kogo dzwonić, czy operacja się udała i czy jeszcze nie jestem pełnym sierotą.
Miało to byc dziś.
Dowiedziałem się dziś, że słowo dintojra pochodzi z hebrajskiego; din - sąd, rozprawa, tojra prawo (tak, jak Tora).
Czemu ciągle mi to chodzi po głowie? Nagle się to stało tak mało ważne...
Jeszcze jeden dzień...
Wczoraj wieczorem wracam... Matka mówi, że od dziś rano idzie na operację. Do szpitala.
Kiedy przyjdzie wezwanie, może jeszcze tam być. O ile w ogóle stamtąd wyjdzie.
W tło odpływa chamstwo srakowskie i warszolskie.
Byle do procesu...
Dzisiaj wstalem na osma...
Jak przylecialem, okazalo sie, ze moglem przybyc trzy godziny przedtem.
Dzisiaj na Miodowej jest jakis retrooplatek u prymasa, i tak sie zastanawiam.
Czy za rok przyjde na oplatek SKAM-y na ujku, podejde do rektora Chwalby z kawakiem oplatka w dloni i przedtawie sie: panie rektorze, jestem panskim pogromca?
No coz... jak raz juz sie zaczelo na udry, to w strukturze feudalnej jest tylko jeden final: tego na dole musza zgnoic.
Nawet, jesli sad racje przyzna mnie.
Przegladam jeszcze raz odpowiedz Chwalby...
Alez on tam popisal bzdury!
Naprawde nie wiem, co sadzic o takiej taktyce.
Tyle, ze na pierwszym etapie postepowania on mogl powiedziec, ze na przyklad nie wzial pod uwage pewnych czynnikow, bo ja nie donioslem jakichs dokumentow, i ze moze je wziac pod uwage i rozpatrzyc sprawe jeszcze raz. Pokazac feudalny gest, nawet z fochami. A on nic. Rowno z trawa. Nic.
Zamiast choc nastawic rogi jak byk, zapiera sie zadem jak osiol. Czy on chce umyslnie dac dupy?
a potem kazac swoim wasalom, zeby mnie zerzneli przy magisterium...
Podobnie bylo dekade temu, jak przyjeli 360 studentow, a dyrektorowi kazali po pierwszym polroczu spawe wyjasnic. I wyjasnil. zrobil tali test egzaminacyjny, ktory selekcjonowal populacje w stosunku 1:10. I zosatlo dokladnie tylu studentow, ile zostac mialo. Manipulacja trudnoscia, w polaczeniu z timingiem... Dobry psychometra to potrafi.
Ale chcilbym juz teraz czekac na korytarzu na proces, jak czekalem na korytarzu do rektora Chwalby, zeby choc raczyl mnie przyjac - i nie raczyl w ogole.
3sie
Poniedzialek. Szewsko-warszawski.
Powinieniem zajac sie innymi rzeczami. I nareszcie nauczyc przebaczac. To sie oplaca.
A ja jeszcze nie potrafie.
Ludzie sa tacy inni ode mnie.
Usmiechaja sie i robia swoje.
Wspominam kolegow, z ktorymi zaczynalem studia - nadziei, ze cos z tego bedzie.
Oni mowili (o uju): zostaly mury.
Teraz maja dokoraty i miejsce w zyciu.
Powinienem nauczyc sie smiac i przebaczac.
To moze lepiej, ze nikt tego nie czyta i nie komentuje.