Komentarze: 0
Dzisiaj wstalem na osma...
Jak przylecialem, okazalo sie, ze moglem przybyc trzy godziny przedtem.
Dzisiaj na Miodowej jest jakis retrooplatek u prymasa, i tak sie zastanawiam.
Czy za rok przyjde na oplatek SKAM-y na ujku, podejde do rektora Chwalby z kawakiem oplatka w dloni i przedtawie sie: panie rektorze, jestem panskim pogromca?
No coz... jak raz juz sie zaczelo na udry, to w strukturze feudalnej jest tylko jeden final: tego na dole musza zgnoic.
Nawet, jesli sad racje przyzna mnie.
Przegladam jeszcze raz odpowiedz Chwalby...
Alez on tam popisal bzdury!
Naprawde nie wiem, co sadzic o takiej taktyce.
Tyle, ze na pierwszym etapie postepowania on mogl powiedziec, ze na przyklad nie wzial pod uwage pewnych czynnikow, bo ja nie donioslem jakichs dokumentow, i ze moze je wziac pod uwage i rozpatrzyc sprawe jeszcze raz. Pokazac feudalny gest, nawet z fochami. A on nic. Rowno z trawa. Nic.
Zamiast choc nastawic rogi jak byk, zapiera sie zadem jak osiol. Czy on chce umyslnie dac dupy?
a potem kazac swoim wasalom, zeby mnie zerzneli przy magisterium...
Podobnie bylo dekade temu, jak przyjeli 360 studentow, a dyrektorowi kazali po pierwszym polroczu spawe wyjasnic. I wyjasnil. zrobil tali test egzaminacyjny, ktory selekcjonowal populacje w stosunku 1:10. I zosatlo dokladnie tylu studentow, ile zostac mialo. Manipulacja trudnoscia, w polaczeniu z timingiem... Dobry psychometra to potrafi.
Ale chcilbym juz teraz czekac na korytarzu na proces, jak czekalem na korytarzu do rektora Chwalby, zeby choc raczyl mnie przyjac - i nie raczyl w ogole.
3sie