Archiwum 15 maja 2004


maj 15 2004 Veni, vi....
Komentarze: 2

Nie było mnie prawie 2 miesiące...

 

W końcu zwlokłem sie i pojechałem do Srakowa na 2 termin rozprawy.

Gdy sędzia wywołujac przekręcił moje naazwisko, wiedziałem, że jestem w Srakowie.

Wredny dziad... traktował mnie tak...

Kiedy byłem juz za drzwiami, nie wierzyłem, ze skopałem dupe ujkowi!

Rektor leżał i kwiczał. Sąd kazał mu mie wpisać na studia!

Jedno mnie niepokoi: do dziś nie nadeszła sentecja wyroku na piśmie.

 

Uffff...

Jedno mnie niepokoi: Tylko jednego nie rozumiem.

jjjjkkkk : :