Komentarze: 0
Minął jeszcze jeden dzień.
Już mi się nie chce jutro znów dzwonić do sądu i błagać te przechamiałą do szczętu babę z Topolowej 5, zeby raczyła mnie poinformować o stanie sprawy.
Ciemno i ślisko. Nie wiem, co będzie jutro.
Pojutrze pewnie przyślą dezyderatkę, żeby wsiadać w expres i jechać na proces.
Mam chwilami takie obawy, ze po prostu się położę i zasnę, i to wszystko odpuszczę.
Ale nie mogę. www.uj.edu.pl bardzo by tego chciał.
Nawet, jeśli ten rektor Chwalba tam w ogóle się nie stawi.
Muszę.
trzymajcie się.